Niektórzy analitycy uważają, że zmianę na stanowisku głowy państwa na przełomie 1999 i 2000 mogli popierać oligarchowie rosyjscy i członkowie tzw. "rodziny kremlowskiej" – najbardziej wpływowi politycy z najbliższego otoczenia prezydenta Jelcyna, którzy chcieliby zabezpieczyć swoje interesy, odsuwając jednocześnie od władzy nieprzewidywalnego i ciężko chorego przywódcę państwa, a wprowadzając na jego miejsce sprawnego administratora.

Późniejsze działania Putina pokazują, że takie oczekiwania inicjatorów zmiany na stanowisku prezydenta nie w pełni zostały zrealizowane, a w przypadku niektórych stronników Putina, np. Borysa Bieriezowskiego zmiana ta okazała się wręcz niekorzystna (Bieriezowski popadł w konflikt z Putinem i wyemigrował z Rosji).

Za rządów Putina ograniczono wpływy polityczne wielkich oligarchów, bądź wykorzystano ich pozycję ekonomiczną dla wzmocnienia roli prezydenta. Tych przedsiębiorców, którzy nie godzili się na współpracę z obozem prezydenckim i występowali przeciw niemu spotykały represje, czego przykładem może być aresztowanie i skazanie właścicieli koncernu Jukos Michaiła Chodorkowskiego i Płatona Lebiediewa. Wiele z wyroków zapadających w rosyjskich sądach w głośnych sprawach krytycy Putina uznają za objaw rosnącego podporządkowania władzy sądowniczej prezydentowi.